OnePX
Skłodowskiej - Curie 37
85-733, Bydgoszcz
OnePX
W ostatnim roku zakupy online cieszyły się wyjątkowym zainteresowaniem. Sprzyjały temu obostrzenia, które objęły galerie handlowe. Warszawa i inne miasta testują obecnie wszystkie dostępne opcje zakupowe. Jakie sklepy zdają się radzić sobie najlepiej w tych trudnych czasach?
Ogłoszona w połowie marca 2020 roku pandemia koronawirusa dotknęła wszystkie gałęzie gospodarki. Tylko nieliczni mogą powiedzieć, że lockdown i inne obostrzenia wpłynęły na ich biznes pozytywnie. Z wieloma problemami zmagają się również galerie handlowe. Warszawa przywykła do wielomilionowych odwiedzin w skali miesiąca. Od dłuższego czasu duże sklepy są albo zupełnie zamknięte, albo czynne tylko w małym zakresie. Tradycyjne stacjonarne zakupy w dużej mierze wyparł zwyczaj kupowania online. Choć mieliśmy obawy przed transakcjami bezgotówkowymi, ostatni rok pokazał, że nieprzekonanych w tym temacie jest znacznie mniej.
Jak w ostatnim czasie zmieniły się galerie handlowe? Warszawa i inne miasta muszą się liczyć z limitami klientów na konkretnej przestrzeni. Dotychczasowi bywalcy dużych sklepów mają mocno okrojoną ofertę. Strefa rozrywkowa praktycznie nie istnieje, gastronomia działa tylko na wynos. Klienci musieli zrezygnować z wielogodzinnych wypadów do galerii. Względy sanitarne wymagają szybkich i przemyślanych zakupów w jak najmniejszym gronie. Wytyczne epidemiologiczne sprawiły, że wiele osób od ponad roku nie było w ogóle w sklepie wielkopowierzchniowym. Robią zakupy w dyskontach i małych sklepach osiedlowych.
Jak radzą sobie duże sieci, dla których wiele osób odwiedzało galerie handlowe w Warszawie? Sporo z nich przestawiło się na zakupy online. Stacjonarne kupowanie stało się znacznie trudniejsze. Chodzi nie tylko o konieczność zamykania sklepów na czas nasilenia pandemii. Przy powrocie do zakupów punktów stacjonarnych nie poleca np. korzystania z przebieralni. Badania pokazują, że na pandemii zyskały lokalne sklepy spożywcze. Duże supermarkety dają wprawdzie większy wybór, ale sporo klientów uważa, że bezpieczniejsze są mniejsze przestrzenie. Zarówno duże, jak i małe podmioty spożywcze mają w ofercie zakupy z opcją dowozu.
Polacy szybko przyzwyczaili się do tego, że oferta wielu sklepów jest dostępna przez Internet. Najtrudniej przekonują się do zakupów spożywczych. Z dostawą zamawiają produkty cięższe, ale po drobniejsze artykuły wolą wybrać się osobiście. Prawie połowa konsumentów deklaruje, że w obecnej sytuacji kupuje tylko w małych punktach blisko swojego miejsca zamieszkania. Chętniej robimy zapasy. Z gastronomii na wynos korzystają głównie single, rodziny tylko okazjonalnie. Pocieszeniem dla sklepów jest fakt, że choć kupujemy rzadziej, to za zakupy płacimy więcej.
Początek pandemii zbiegł się też ze szturmem klientów na sklepy, zwłaszcza spożywcze. Obecnie ta tendencja znacznie osłabła, ponieważ asortyment jest na bieżąco uzupełniany i nie ma braków towarów.